„Parszywa dwunastka” Gordona - jak unikać błędów i skutecznie komunikować się w pracy
- gosiaszwedowska
- 2 lip
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 3 dni temu
W poprzednim wpisie pisałam o mikrojęzyku – słowach, które mogą rozniecić albo ugasić pożar. Dziś zapraszam Cię do przyjrzenia się reakcjom jakich warto unikać – czyli tzw. „Parszywej 12” (oryg. The Dirty Dozen) Thomasa Gordona, pioniera empatycznej komunikacji.

To 12 typowych reakcji, które – choć często mają dobre intencje – blokują kontakt, pogłębiają frustrację i zamykają drogę do porozumienia.
Parszywa Dwunastka – czyli czego lepiej NIE mówić, gdy ktoś dzieli się problemem:
Rozkazywanie „Zrób to natychmiast”, „Masz się uspokoić” → Budzi opór. Zamiast wpływu – kontrola.
Ostrzeganie, grożenie „Jak tego nie zrobisz, to…”
→ Wywołuje lęk albo bunt. Utrwala hierarchię zamiast dialogu.
Moralizowanie „Powinnaś być bardziej wdzięczna”, „Tak się nie robi”
→ Przekaz: „Twoje emocje są niewłaściwe”. Gasimy rozmowę poczuciem winy.
Dawanie rad (nieproszonych) „Wiesz co powinnaś zrobić?”
→ Zwykle słyszymy: „Nie ufam, że sobie poradzisz sam/a”.
Ocenianie, krytykowanie „Przesadzasz”, „Znowu robisz z igły widły”
→ Komunikat: „Twoja reakcja nie ma sensu”. Zamraża emocje.
Chwalenie z ukrytą agendą „Zwykle jesteś taka opanowana – co się teraz dzieje?”
→ Brzmi jak komplement, ale służy do korekty zachowania, nie do wsparcia.
Wyzywanie, zawstydzanie „Jesteś przewrażliwiona”, „Nie dramatyzuj”
→ Szybki sposób na zamknięcie ust i otwarcie rany.
Analizowanie, diagnozowanie „Masz problem z autorytetem”, „To przez twoje dzieciństwo”
→ Zamiast wsłuchać się w doświadczenie – zakładamy białą lekarską szatę.
Pocieszanie na siłę „Nie martw się, wszystko się ułoży”
→ Czasem brzmi jak: „Nie chcę wchodzić w twój ból – mam gotową naklejkę”.
Płyta autobiograficzna (opowiadanie o sobie) „Oj, ja to miałam jeszcze gorzej…”
→ Zamiast empatii – przejęcie sceny. Brak przestrzeni dla rozmówcy.
Wypytywanie, przesłuchiwanie „Ale kiedy dokładnie? Co on ci powiedział? I co TY na to?”
→ Zmiana rozmowy w śledztwo, a nie w spotkanie człowieka z człowiekiem.
Odwracanie uwagi, zmienianie tematu „Nie przejmuj się, lepiej skup się na kolejnych zadaniach”
→ Przekaz: „Nie mam miejsca na twoje emocje”.
Dlaczego to ważne w pracy, zwłaszcza w sytuacjach konfliktowych?
Bo jako liderzy, HR-owcy czy menedżerowie często słyszymy trudne rzeczy:
„Nie czuję się wysłuchana”, „Nie dogaduję się z zespołem”, „Jest mi za dużo”.
Naszym naturalnym odruchem jest pomaganie – a jednak, jak pokazuje Gordon, wiele „pomocnych” reakcji w rzeczywistości zamyka drogę do rozmowy.
Czasem największym wsparciem jest po prostu obecność i zdanie:
„To musi być naprawdę trudne. Zechcesz opowiedzieć więcej?”
Nie musimy być psychologami, żeby słuchać z empatią. Wystarczy, że zamiast reagować automatycznie, zaczniemy się przyglądać naszym nawykom językowym – i szukać takich, które naprawdę budują kontakt.
Jeśli chcesz na warsztacie z zespołem czy liderami przyjrzeć się temu, co gasimy, a co rozpalamy naszym językiem – zapraszam do współpracy. Bo słowa mają moc. I można się ich nauczyć, jak każdego innego narzędzia.
Małgorzata Szwedowska
Comentários